Zdjęcie grupowe na obozie Okinawan Kempo - Czechy
previous arrow
next arrow
Slider

Egzamin na pasy

Wszyscy byliśmy podekscytowani po tym jak Taika Oyata ogłosił, że egzamin na pasy odbędzie się w niedzielę. Egzaminy na pasy zazwyczaj miały miejsce w niedzielę i przechodziło się z dojo do dojo. Tej konkretnej niedzieli mieliśmy pojechać do Dojo Shian Toma w mieście Koza, tuż obok bazy lotniczej Kadena.

Dojo Mistrza Toma znajdowało się nieopodal głównej drogi, która prowadziła do bramy bazy lotniczej Kadena. W dwupiętrowym budynku na dole znajdowało się dojo a na górze część mieszkalna. Sala była całkiem nowoczesna i dobrze wyposażona. Drewniane podłogi, odpowiednie oświetlenie i przebieralnie dodatkowo zwiększały wygodę. Pomimo, iż dojo było małe jak na standardy amerykańskie, było jednak dobrze przystosowane do typu szkolenia, który był tam oferowany. Po wczesnym przybyciu spotkaliśmy się wszyscy w dojo Taiki Oyata i udaliśmy się razem do Koza.

Wszyscy denerwowaliśmy się trochę z powodu egzaminu ale jeszcze bardziej, kiedy już tam dotarliśmy. Oprócz Taiki Oyata i Mistrza Toma był również obecny Wielki Mistrz Seikichi Uehara (10 Dan). To zwiększyło dziesięciokrotnie nasze obawy i zdenerwowanie. (W tym momencie Taika Oyata i Mistrz Toma mieli 7 Dan, więc spotkanie z 10-tym Danem było wyjątkowym zaszczytem).

Kiedy trzej mistrzowie weszli do pomieszczenia zostaliśmy wszyscy poproszeni o uwagę przez jednego z czarnych pasów Mistrza Toma. Po ukłonie zostaliśmy poproszeni, byśmy usiedli pod tylną ścianą, aż do momentu kiedy przyjdzie kolej na nasz egzamin.

Jako pierwszy miał odbyć się sprawdzian kata. Taika Oyata albo Mistrz Toma wywoływał jednego ze swoich uczniów i prosił o przedstawienie konkretnego kata. Kiedy tych trzech oglądało kata swymi stalowymi oczyma, nie zmieniając wyrazów twarzy nie padło ani jedno słowo. Po zaprezentowaniu kata trójka skinęła na ucznia by usiadł i wówczas następny uczeń był wzywany.

Egzamin z kata wydawał się być najtrudniejszy gdyż, wszystkie oczy znajdujących się w dojo były zwrócone na ciebie i zaczynałeś od spojrzenia prosto w oczy Wielkiego Mistrza Uehara, które zdawały się przeszywać cię na wylot. Nie tylko przechodziłeś egzamin na wyższy poziom, ale także odnosiłeś wrażenie, że reprezentujesz swoje dojo i jeżeli poniesiesz porażkę, to nie tylko będzie ona twoją osobistą, ale także zawiedziesz honor dojo.

Po zakończeniu kata, miało miejsce bogu kumite. Uczniowie ze wszystkich szkół byli łączeni w pary zgodnie z poziomem, przy czym niższe pasy walczyły jako pierwsze. Zazwyczaj nie przyznawano punktów, ale jeden z czarnych pasów kontrolował walkę. Uczniom pozwalano walczyć przez 2 lub 3 minuty a trzej Mistrzowie tylko siedzieli i obserwowali przebieg walk.

Kumite nie było tak wymagające jak kata ponieważ po rozpoczęciu walki wszyscy w pomieszczeniu “znikali” i jedynie przeciwnik pozostawał widoczny. Jednakże honor dojo był na szali i czułeś, że musisz udowodnić, że ty i twoje dojo jesteście najlepsi.

Taika Oyata, Mistrz Toma i Wielki Mistrz Uehara podpisali certyfikaty Ligii Ryukyu Karate-do. Połowa certyfikatu była zapisana japońskimi znakami, a druga połowa była w języku angielskim. Po egzaminie na pasy nikomu nie powiedziano czy zdał czy nie. Trzej mistrzowie poszli na górę by przedyskutować występ każdego z uczniów i wypełnić certyfikaty.

Przed tym, jak mistrzowie opuścili Dojo, stanęliśmy i ukłoniliśmy się wszyscy a Taika Oyata zawołał mnie bym poszedł za nim. Serce podskoczyło mi do gardła bo pomyślałem,że musiałem popełnić straszny błąd, a oni teraz “zmyją mi głowę”.