Zdjęcie grupowe na obozie Okinawan Kempo - Czechy
previous arrow
next arrow
Slider

Rozwój karate

Większość z nas, związanych z karate ma podstawową wiedzę dotyczącą różnych filozofii karate i innych sztuk walk z czasopism, książek, filmów lub znajomości z innymi. Oddani sztukom walk nieustannie szukamy możliwości rozwoju naszej wiedzy dotyczącej zarówno naszej sztuki, jak i innych powiązanych z nią przez badanie dostępnych informacji. Jednakże mnogość Źródeł, które są dostępne powoduje wiele sprzeczności i zamętu. Nowo przybyli do świata sztuk walki są w szczególnie trudnej sytuacji ponieważ nie ma sposobu by rozwikłać niejasności.

W Stanach Zjednoczonych karate zaczęło się w sposób tradycyjny, jednakże w ciągu ostatnich 25 czy 30 lat wprowadzono wiele zmian, które oddaliły je od tradycyjnego nauczania. Od samego początku większość uznanych dziś instruktorów takich jak Chuck Norris, Joe Lewis, Bill Wallace itp. miało wstępnie styczność z tradycyjnym karate. Jednakże zyskali oni rozgłos dzięki walkom sportowym. Z biegiem lat karate zaadoptowało niektóre nowoczesne pomysły z boksu i różnych innych obszarów, głównie by zwiększyć swoją wiarygodność jako sportu.

Ograniczona styczność z wszystkimi aspektami tradycyjnych sztuk walki, połączona ze wzrostem popularności zawodów i mediami z nimi związanymi, czynią tradycyjną drogę znacznie mniej atrakcyjną w dzisiejszych czasach. Nowa ścieżka związana wyłącznie z walką turniejową, potencjałem do generowania korzyści finansowych oraz brak wiedzy na temat pełni aspektów tradycyjnych sztuk walki są głównymi czynnikami przyczyniającymi się do odejścia od tradycyjnego karate. Młodzi i silni pionierzy wczesnego karate byli fizycznie w stanie „praktykować” podstawowe zasady sportowego karate po bardzo krótkim czasie, ale było w tym bardzo mało „studium” głębszej filozofii i wyższych poziomów wiedzy z powodu ograniczonego czasu.

To ograniczone „studium” zrodziło całkowicie nową filozofię dotyczącą techniki karate. Uczono się kilku podstawowych technik, a resztę „faktów i technik” została pominięta. Ograniczona styczność wymusiła przekonanie, że techniki typu sportowego są wszystkim co karate ma do zaoferowania poza jakimiś starodawnymi układami „tanecznymi” w formie kata. Nawet systemy karate, które uważane są za tradycyjne zaadoptowały nowe pomysły ponieważ nie spędzano w nich wystarczająco dużo czasu na studiowanie całej sztuki. Z tego powodu powstało wiele eklektycznych systemów, a z nimi nowy rodzaj karate.

Na przykład, starając się odpowiedzieć na pytanie ucznia, instruktor bazując na swoim własnym doświadczeniu stworzy odpowiedź, która będzie się wydawała rozsądną zarówno dla niego, jak i dla jego ucznia. Tak postępuje się z kilku powodów: ograniczona wiedza i potrzeba uzasadnienia ćwiczenia danego pojęcia zmusza instruktora do „wynalezienia” racjonalnych odpowiedzi, a instruktor nie chce sprawiać wrażenia, że nie zna odpowiedzi. Nie chce on stracić wiarygodności jako instruktor. To dzieje się najczęściej przy tłumaczeniu bunkai z kata i rozprzestrzenia się znacznie na samoobronę. Tak powstające idee stają się niczym nasiona dzikiej winorośli, która rozprzestrzenia się i mnoży aż w końcu pochłania prawdę.

Kiedy rozpoczął się boom na karate w późnych latach 50-tych i 60-tych, „gwiazdy” tamtych czasów zaczęły głosić nauki karate (tak jak je postrzegały). Ponieważ byli tymi pierwszymi, ich pomysły zostały zaakceptowane jako prawda i oni przygotowali grunt dla nas wszystkich pomimo, że ich styczność z tradycyjnym karate była ograniczona do zaledwie kilku lat treningu w zakresie technik sportowych.

Rozprzestrzenianie się karate było jak gra w „głuchy telefon”, w której historia jest ustnie przekazywana od jednej osoby do drugiej. Każda osoba przekazuje swoją wersję historii bez konsultacji z twórcą. Zanim kolejka dobiegnie końca, historia jest całkiem inna od oryginału. Tak samo karate zmieniało się za każdym razem, kiedy przekazywane było dalej, ponieważ niewielu wróciło do Źródła by szukać głębszego wyjaśnienia. Niestety ci z ograniczoną wiedzą byli pierwszymi, którzy zaczęli grę w „głuchy telefon”.